19:55

Wielki COMEBACK, czyli DRUGA CZĘŚĆ Swim

No dzień dobry :) Wiecie, że minęło w sumie pięć lat? Dłuuuugie pięć lat mojej nieobecności w tej części świata. Nie, nie zapomniałam, ale jakoś tak zawsze uważałam, że nie ma co odgrzewać tego kotleta, no bo kto chciałby to czytać.
A jednak! Tak, mam sentyment do tej historii ogromny i znowu załapałam fazę na Titanica. Układam sobie 1500 puzzli ze statkiem, czytam znowu książki i jak kretynka płaczę na programach dokumentalnych. Masakra, a przecież mam 26 lat. Lol.

Do sedna! Chciałabym napisać drugą część, czyli co działo się u Severusa i Hermiony po cudownym powrocie z Titanica. Pomysł jest, zarys historii jest, chęci też są. Nie będę pisać nic więcej, więc proszę przeczytajcie pierwszy rozdział, który jest krótkim wstępem i zachętą dla Was, abyście znowu tak licznie jak pięć lat temu czytali i komentowali :)



Miło było wrócić. Zapach starego, nieco zakurzonego strychu był naprawdę przyjemny, choć niewielu podzielałoby jej zdanie.
Pomieszczenie było wąskie i długie, a wzdłuż ściany stały kartony. Niektóre ułożone jeden na drugim sprawiały wrażenie jak gdyby miały zaraz runąć, choć od lat piętrzyły się niewzruszone, obładowane po brzegi rodzinnymi pamiątkami.
Hermiona szukała tego jednego i największego. Obiecała sobie, że podczas zimowych ferii zajrzy na poddasze i pod nieobecność rodziców przejrzy wszystkie starocie, które od kilku tygodni spędzały jej sen z powiek.
Tak naprawdę nie wiedziała czego dokładnie szuka. Odkopując pierwsze z brzegu zdjęcia, musiała odłożyć je na bok, bo znała te odbitki przecież bardzo dobrze. Również kilka wycinków z gazet nie było tym, co mogłoby ją zainteresować. Ot zwykłe, suche fakty historyczne, które mogłaby ze spokojem recytować na środku pokoju, gdyby tylko ktoś ciekawski zapytał ją o historię statku.

W sumie to mogłabym dodać coś od siebie. W końcu tam byłam
.

Pomyślała sucho, patrząc przez moment na brudną, pokrytą kilkoma pajęczynami ścianę. No tak. Była tam. Przeżyła to i znała uczucie ogarniającego strachu tak obezwładniającego, że brakowało tchu. Znała też śmierć. W końcu i ona ją dopadła tego feralnego dnia. Starała się z całych sił, ale nie potrafiła wtedy postawić na swoim. Ocean wybrał za nią.
I było coś jeszcze. Coś, o czym nie mówiła nawet samej sobie, bo przecież Hermiona Granger nie lubiła przyznawać się do słabości. A On stał się jedną z tych rzeczy, o których mówiło się z pewną nutą żałości.

Wróciła do wyjmowania pamiątek ojca i odkładała każdą z nich na bok. Stara fotografia Margaret Brown leżała zwinięta na pół, tuż pod poszarzałym zdjęciem portu. Choć portret przez tyle lat zmienił się w pożółkły, niewyraźny kawałek papieru, Margaret wyglądała nadal na majestatyczną kobietę. Była nieco korpulentna, ale nie na tyle, by nie wzbudzić ciekawości mężczyzn. Zresztą Hermiona pamiętała kilkoro takich, co codziennie zajmowali stolik w jadalni pierwszej klasy tuż przy boku jej praprababci. Ale to nadal nie było to, co chciała znaleźć. Zresztą nie miała zielonego pojęcia czego szuka. Miała chyba tylko nadzieję, że odnajdzie coś nowego, coś, czego nie dostrzegła lata temu, gdy jako mała dziewczynka przeglądała pamiątki wraz z ojcem. Wtedy też nie skupiała się na ogromie tragedii.

Hermiona włożyła dłoń jeszcze głębiej i poczuła pod palcami twarde opakowanie, które z całą pewnością było tekturowym pudełkiem. Wiedziała, co znajdzie w środku, a mimo to gula żalu stanęła jej w gardle, kiedy wygrzebała pamiątkę z dna. Poczuła się winna. Przez jakiś czas przestała myśleć o historii Titanica i o tym, co sama przeżyła. Upchnęła wspomnienia właśnie na tym strychu i w tym kartoniku, który teraz spoczywał w jej dłoni, a przecież obiecała, że nie zapomni. Uchyliła wieczko i przełknęła w końcu gulę. Zrobiło jej się gorąco, a zaraz potem poczuła małe włoski unoszące się na jej rękach. Wydawało jej się, że słyszy w głowie szum oceanu, a potężne kominy wyrzucają z siebie ogromne ilości pary. Astorowie znowu stoli na pokładzie i machali jej, zapraszając na wieczorną kolację. Znów uderzył ją ten duszący zapach farb, pokrywający nowiutkie ściany statku, a gorset zaciskał się wokół piersi z identyczną siłą, jak w tamtą noc.

Spinka Stelli wyglądała niczym nowa ozdoba kupiona jakiś czas temu. Srebrna powłoka nie nosiła żadnych śladów użytkowania, zupełnie jakby zatrzymała się w czasie.
Hermiona wyjęła spinkę i położyła ją sobie na dłoni. Obiecała, że nie zapomni, a jednak nigdy nawet nie spróbowała poszukać czegoś więcej na temat tragedii Titanica. Bała się tego, że może odkryć o wiele więcej niż znała.
A jednak wróciła na ten strych. W głowie jej szumiało, a żołądek kurczył się bezlitośnie.
I właśnie w przypływie tych wszystkich uczuć dojrzała to, czego chyba widzieć nie chciała.
W pudełeczku tuż pod spinką znajdowała się kartka papieru złożona starannie na pół. Hermiona nie miała pojęcia, skąd to u licha zalazło się właśnie w tym miejscu. Dałaby sobie rękę uciąć, że kiedy ostatnim razem wkładała pamiątkę Stelli nie było w kartoniku absolutnie niczego innego.

Nie mając wyjścia, rozwinęła papier i przełknęła ślinę.
Nie, tego nie znała. Nigdy nie widziała tego na oczy. Coś ją zapiekło, kolejna gula rosła w gardle, a w piersi pojawiło się przedziwne uczucie pustki. I wtedy zaczęła czytać:

Droga Hermiono…” 


  _____________________________________

 W roku 1993 podczas jednej z ekspedycji do wraku, pod warstwą gruzu i szczątków odnaleziono gwizdki okrętowe.
Znajdowały się one przy kominach, ale tylko na dwóch z nich zamocowano prawdziwe, które robiły naprawdę sporo hałasu.
Odnalezienie ich zainteresowało ludzi aż tak bardzo, że po odrestaurowaniu ich, pokazano je szerokiej publice w 1999 roku. Właśnie wtedy można było usłyszeć zapomniany głos Titanica, a jednocześnie był to ostatni jego "krzyk". Gwizdki okrętowe znajdują się w muzeum i są już jedynie eksponatem, który możemy podziwiać, nie słyszeć :)
A poniżej filmik z tego pamiętnego dnia. Ja tam mam ciary, jak tego słucham ;D







28 komentarzy:

  1. Cieszę się, że moje opowiadanie nie zostało zapomniane :) Bardzo Ci dziękuję i mam nadzieję, że kontynuacja również przypadnie Ci do gustu

    OdpowiedzUsuń
  2. serce zabiło mi mocniej, kiedy dowiedziałam się od koleżanek, że wróciłaś, naprawdę <3
    nic mi tak nie ucieszyło w to lato, jak ta wiadomość.
    A w Twoim pisaniu...nic się nie zmieniło. Nadal ten sam styl, ta sama ciekawość czytania ciebie i ciągłe napięcie, które wprowadzasz jest tak uzależniająca, że znowu poczułam się jak dawniej. Tak samo jak 5 lat temu, na lekcjach informatyki, gdzieś w początkach gimnazjum czytałam "cię" z zapartym tchem, tak samo dzisiaj, będąc już na studiach, wracam i nie mogę się doczekać kolejnych wpisów od Ciebie.

    Chciałam Ci jeszcze podziękować, bo wracam do Twojego opowiadania średnio kilka razy w roku i na swój sposób dorastałam w nim. A oglądając w tv Titanica, zawsze mam w pamięci Severusa i Hermionę i ten niedosyt, że w filmie ich nie ma XD

    Bardzo Cię pozdrawiam i z góry dziękuję, że wracasz, tego NAM było trzeba. Życzę Ci dużo weny i czasu do pisania .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, nie podpisałam się XD

      - Hocia

      Usuń
    2. Och, Hocia, jak miło Cię tu widzieć ;) Ale fajnie, że nadal jesteś i że cały czas potrafisz mi dostarczyć banana na twarzy swoimi komentarzami :D No i kurczę, wyrosłaś dziewczyno haha ;P Dziękuję Ci za to, że jesteś i za wenę też dziękuję ;P

      Usuń
    3. OMG, jakie to słodkie, że oglądając Titanica myślisz o fanficu!!! Ja natomiast czytałam to opowiadanie pierwszy raz w liceum i teraz kilka lat po studiach powróciłam do niego. Przez te siedem lat bardzo często myślałam o tej historii i teraz wracając do niej mam wrażenie, jakbym wracała do przeszłości - znów mam 18 lat, zero zobowiązań, duzo czasu na czytanie i bujanie w obłokach. To jest niesamowite, że niektóre historie z fanfików chodzą za nami przez całe życie XD

      Usuń
  3. Trzy razy wracałam do Twojego opowiadania. Bardzo się cieszę, że będzie kontynuacja :) już nie mogę się doczekać. Trzymam kciuki i czekam na dalszy ciąg.

    OdpowiedzUsuń
  4. Okej, kobieto, mój dzień i cały tydzień, miesiąc i rok stał się o wiele lepszy. Jedno z moich ulubionych opowiadań wraca, w ja się mega jaram! Kobieto, ale niespodzianka! Dzięki za ten powrót, bo to coś niesamowitego. No i co? Czekam na ciąg dalszy! Będę czekać i Cię dopingować. Powodzenia ❤️
    Ola

    OdpowiedzUsuń









  5. Zaczyna się ciekawie. Czekam na ciąg dalszy.


    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, muszę się przyznać bez bicia, że odkryłam to opowiadanie jakieś pół roku temu, ale strasznie wzbraniałam się przed czytaniem tego.
    Nie wiem dlaczego, może wtedy jeszcze nie znałam historii Tytanica i nie chciałam czytać bez tej znajomości?
    Tak czy siak, przyjaciel od kilku lat męczył mnie, żebym obejrzała w końcu ten film i poczytała o tej katastrofie, więc dzisiaj to zrobiłam.
    Po fakcie dosłownie ryczałam jak małe dziecko. Jestem osobą strasznie wrażliwą i nie mogłam się otrząsnąć. Tyle niewinnych ludzi zginęło, również dzieci, które dopiero zaczynały swoją przygodę z życiem.
    Przykre jest też to, że w obliczu zagrożenia większość osób myślała przede wszystkim o sobie, ale to jest chyba...normalne? To już chyba taki odruch.

    Co do Twojego opowiadania, postanowiłam wpaść również tutaj.
    Pokochałam je całym serduszkiem, i było mi smutno, że było takie krótkie. Jednakże zobaczyłam również pierwszy rozdział drugiej części i humor mi się poprawił.
    Także... Będę czekać na następne rozdziały ♥️

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyno! Nawet nie wiesz jak na to czekalismy Mistrzu!!! Trzymam kciuki i czekam na drugi rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojejkuuu nowy wyglad stronki!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Laseczko. My tutaj czekamy i czekamy a minął już miesiąc. Proszę nie skazuj nas na tortury xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Więc , jak to jest z powrotem opowiadana ? Co u Snapa ? Jak tam ich obecne losy gdy Voldemord rozpętuje wojnę czarodziejów ? Jak Harry i Ron zareagują na wieść o Hermionie i Severusie ? Liczę na dalszy ciąg tej pary.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej hej , gdzie sie podziewasz? to juz prawie 2 msc :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojejku, tyle czekam juz na kolejna część i wchodzę codziennie. Błagam, zlituj sie już nad nami!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pysiame, żyjesz? stało się cos?

    OdpowiedzUsuń
  14. kurcze XD czekam i czekam haha, prosze nie zsotawiaj nas na kolejne 5 lat!

    OdpowiedzUsuń
  15. Weszłam tu, bo natchnęło mnie na powtórkę i wpisuje w google co pamiętam "swim granger ff sevmione" wchodzę w link i takie "to nie jest to, to wyglądało inaczej". Znalazłam blog, na którym była wpisana nazwa i autorka,i wpisuję, i znowu to. Zaczynam czytać i takie "O MATKO TAK" podjarka jak 150, czekam z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że wróciłaś, mimo że nie odczułam tak bardzo tej przerwy, bo Twoje opowiadanie przeczytałam dopiero miesiąc temu <3 nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam nadzieje, ze mnie kiedys zabijesz za spamowanie tutaj XDDD
    ALE WIERZE ZE WARTO UMRZEC DLA ROZDZIAŁU!

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze. Miałam ochotę przeczytać to jeszcze raz po tych 5 latach. Wchodzę a tu taka niespodzianka. Kiedy dalszy ciąg?

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć!
    Wybacz za reklamę, ale może Cię zainteresuje.
    Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału w kreatywnym wyzwaniu pisarskim organizowanym na
    https://wyzwania-pisarskie.blogspot.com/
    Wystarczy napisać krótkie opowiadanie na dowolny temat. Obudź wyobraźnię. Poćwicz swoje pióro. Pobaw się słowem. Można wygrać książkowe nagrody!
    Zapraszam też do przeczytania i skomentowania mojej ukończonej powieści
    https://wszyscy-mamy-sekrety.blogspot.com/
    Dwie historie rozgrywające się w różnych czasach – czasy wojenne i współczesne. Z pozoru nic je nie łączy, ale czy na pewno? Każdy człowiek skrywa jakąś tajemnicę, nieważne, czy małą, czy dużą. Dowiedz się, jakie sekrety skrywają bohaterowie. Będę wdzięczna za opinię, to doda mi motywacji. :)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest roku 2024 a ja nadal czekam z utęsknieniem na kontynuację. Kocham tą historię i tęsknię ❤️

    OdpowiedzUsuń