No dzień dobry :) Wiecie, że minęło w sumie pięć lat? Dłuuuugie pięć lat mojej nieobecności w tej części świata. Nie, nie zapomniałam, ale jakoś tak zawsze uważałam, że nie ma co odgrzewać tego kotleta, no bo kto chciałby to czytać.
A jednak! Tak, mam sentyment do tej historii ogromny i znowu załapałam fazę na Titanica. Układam sobie 1500 puzzli ze statkiem, czytam znowu książki i jak kretynka płaczę na programach dokumentalnych. Masakra, a przecież mam 26 lat. Lol.
Do sedna! Chciałabym napisać drugą część, czyli co działo się u Severusa i Hermiony po cudownym powrocie z Titanica. Pomysł jest, zarys historii jest, chęci też są. Nie będę pisać nic więcej, więc proszę przeczytajcie pierwszy rozdział, który jest krótkim wstępem i zachętą dla Was, abyście znowu tak licznie jak pięć lat temu czytali i komentowali :)